26.07.2021

XIII wrzące potoki jesieni

Jardin du Luxemburg
jak zawsze żar i obeliski
historia dzierga zwoje strachu
nie obchodzi mnie to
nie myślę o Rubensie
nie muszę niczego pokonywać
udowadniać
myślę o Arkadii pod Łowiczem
o parku księżnej w Puławach
grodzie Jadźwingów w kipieli jezior

 

pierwszego listopada
na Pere Lachaise 
najwięcej Polaków
śmierć
ta niepraktyczna metamorfoza
niewiele obchodzi tubylców
tkwią w życiu tak zapamiętale
że namiętność ociera się o blichtr
odchodząc
najpraktyczniej byłoby po prostu
zniknąć
bez zbędnych komplikacji

 

nad Jardin du Luxemburg
płonące wiejskie 
cmentarze
w każdym zakątku mojego kraju
cieszę się na powrót
zobaczyłem

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Adam Wiesław Kulik, XIII wrzące potoki jesieni, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...