10.01.2023
Contrapunctus 8
Góra jest ogromna; stworzona z wchodzenia.
Dróg do szczytu strzegą zapętlone słowa
i niemota skały. Łatwiej iść tam razem;
poprzez smak i dotyk, które są jak schody,
można wejść na kręte ścieżki niepokoju,
poczuć zapach pleśni ze wspólnego łoża.
Na zdobytej górze stoi się osobno.
Już spływają w przepaść miękkie części drogi,
śliska grań przecina wspólne tajemnice.
Słońce zaszło szronem; pora szybko schodzić,
ale cień jak kamień ugrzązł już w konturach.
Może usiąść, zostać, mocno przywrzeć do niej?
Zgasnąć jak pochodnia w pełnej zgodzie z wodą?
Do snów wróci kolor. Resztę spłuczą deszcze.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Cezary Sikorski, Contrapunctus 8, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023