11.01.2022
Koniec roku
Poezję odkryłem
w pyłku światła,
który przed moimi
oczyma powoli opadał
jak bezwładne ciało
umierającej tancerki.
Wiatr tego ostatniego
dnia roku odkrywał
karty śniegu na ciemnej
tafli zamarzniętego stawu.
Nasz wspólny świat:
ziemia, drzewa, lód,
zahibernowana mucha
pod bielą sufitu.
Nad nami drżące niebo,
fajerwerki, płonące samoloty
i w końcu brak puenty.
Jak gdyby świat chciał
zakończyć swą opowieść –
ale zabrakło słów
i oddech wracał do krtani
kulą brzemiennego słońca.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Łukasz Kaczmarek, Koniec roku, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022