Pożegnanie z Agnieszką
Czytam nekrologi kobiet w twoim wieku
zastanawiam się przy jakiej codziennej
i banalnej czynności ktoś przekaże złą wiadomość
nie tracąc za to własnej głowy
Jaki bieg przerwiesz gdzie zawiśnie ręka uzbrojona w żyletkę
albo kanapkę z pomidorem pachnącym twoimi włosami
Czy może będzie to na wymarzonej łące
pośród ukochanych psów o pszenicznej sierści
i bursztynowych oczach
Gdzie zaczniesz oddychać coraz rzadziej
przywoływać imię dziecka zrodzonego z mgły
i chabrów tak szybko więdnących w darmowych bukietach
Co sobie przypomnisz z naszych wędrówek
między rozgrzanymi lokomotywami
a chłodem dworcowych szyb do których przymarzały zadarte nosy
Czy tylko hotelowe kolacje pod gwiazdą brudnej lampy
niemające nic wspólnego z wigilijnym oczekiwaniem ?
Na twoich sztywniejących powiekach zamiast monet pocałunków
twarde opuszki tragarza ostatnich namaszczeń
pachnącego popiołem strażnika krematorium
Tekst pozyskany w ramach programu Tarcza dla Literata.