20.01.2023

Uśmiech matki

To były bliźniaki: powiedzieli jej potem
chłopiec oddychał trzy minuty dłużej
tylko że dziewczynka od razu
ani się zdążyły zmęczyć
i ciepło, i miękko, i biało, i jasno było

Pani poleży, pani odpocznie, pani zje, pani trzeba
pani tabletkę, pani drugą, pani zastrzyk
pani spokojna teraz

A cóż robić z takim pakunkiem z dwiema głowami

przecież to kłopot i wózek szerszy, i jedzenia tyle
Wypuszczona na ulicę, rozgląda się jak szpak
to tędy do domu, to tamten, w parku, z różami
lipą, żywopłotem, jabłoniami, z wysokimi oknami

Nareszcie w swoim
cichym mieszkaniu
trochę jest zdziwiona, że tak trudno to wszystko
Musi: zgina głowę, chwyta pierś wargami i karmi się
mlekiem jak wystudzone niemowlę

Zawsze przed dziesiątą wyjeżdża na spacer
Z dzikim chichotem trójgłowej lalki
spuszcza budkę wózka
i odsłania twarz przed słońcem
A zęby ma nad wyraz zdrowe

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Dariusz Muszer, Uśmiech matki, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...