W obronie innych wódek
w „Lekcji nieobecności” Aliny Świeściak
czytam że leżenie Świetlickiego
jest jego leżeniem
między Białoszewskim i Różewiczem
a ja nawet nie muszę leżeć żeby leżeć
mogę nawet leżeć siedząc
bo nie o leżenie tu idzie/leży?/
chyba że jestem ciemny jak tabaka w rogu (nie palę)
nawet Świetlicki mnie nie oświetlił
chociaż kupiłem jego „Wiersze”
bo chciałem być dobrze wychowany
w kwestii bardzo najlepszej poezji
kupiłem więc sobie t e g o Świetlickiego
i nic z tego! no, na półce dobrze wygląda ale
zanim zacząłem czytać tyle się nasłuchałem
że Świetlicki ważnym poetą jest aż
na konferencji w Poznaniu w 2013 okazało się
że jego nałogi są ważniejsze od moich
że on pije ważniejszą wódkę
no nie wiem, nie wiem
też macie poczucie że wasze wódki
są mniej ważne od innych?
bo w poezji to od wódki-Świetlicówki może
lepsza jest Gąsiorówka, Jerzynówka czy Ratoniówka
więc z tymi wódkami panie Marcinie lepiej
nie przesadzać bo to się różnie kończy. Koniec