03.02.2023
Wilczki z Malatyi
W tym mieście każdy chłopiec chciał zostać nauczycielem
jedyni żywiciele rodzin sprzedawali słodycze w pociągach
i jeszcze długo w noc unosił się za nimi zapach moreli
nadziewanych włoskimi orzechami lub pistacjami
Dzisiaj chodzą na wszystkie mecze Malatyasporu
śpiewają że kochają barwy klubowe papieża i Ali Agcę
nocami zamieniają swoje zony w Szeherezady
i każą wróżyć przyszłość pierworodnych
Na zielonych ławkach dopala się resztka śniegu
chociaż w Malatyi czas się zatrzymał w połowie maja
chłopcy co jakiś czas zostawiają piłkę we pustej bramce
i biegną z patykami bawić się w zamach na papieża
nikt nie chce być Janem Pawłem II
Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Fryckowski, Wilczki z Malatyi, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023