15.02.2022
*** [Znika błękit roztańczony…]
Znika błękit roztańczony
odsuwa się
ustępuje miejsca
zjawiają się zawzięte chmury
tłuste siwe matrony
opasłe i leniwe
rozsiadają się wszędzie
zanim napoją deszczem
do bólu wyschniętą ziemię
Ogromne krople
ślizgają się po brudnej szybie
Teraz kiedy poczułem
ciepło oddanej kobiety
powoli godzę się z nieuniknionym
już mnie nie martwi
że moje oczy nie są głęboką zielenią
a jedynie dwoma kawałkami
gładkiego plastiku
Uchodzi ze mnie niepewność
ustępuje rozdarcie
przestaję się jąkać
wyrywam się z kręgu wmówionego mi
nieszczęścia
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Galas, *** [Znika błękit roztańczony…], Czytelnia, nowynapis.eu, 2022