BAR „POD KRZYWYM BOLKIEM”
[Piosenka / Song: „Heaven”
Album / Album: Fear Of Music(1979) / My Secret Life(2004)
Wykonawca / Artist: Talking Heads (1979) / Eric Burdon (2004)
Solo / Solo: David Byrne – voc. / Eric Burdon – voc.]
i jakże Ci panie Broniewski
przy barze w wysokoprocentowym niebie
gdzie zasiądą też Eric Burdon i David Byrne
i gdzie spirytus flat ubi vult
z wysokoprocentowego nieba
na udeptaną ziemię
gdzie bies listopad i ja
obalamy właśnie kolejne flaszki niespełnień
w barze „Pod Zdechłym Psem”
a może „Pod Krzywym Bolkiem”
(tak na Targówku zwą Krzywoustego
który jakoś nie chce ruszyć z nami w tango)
piastowskie?
andrusowskie?
co za różnica
grymas martwego księcia
rechot pijanego biesa
czy jęk skacowanego listopada
patrząc z wysokoprocentowego nieba
gdzie nigdy nic się nie dzieje
tak Ci będą tłumaczyć Burdon a nawet Byrne
gdy wreszcie nadejdą
by nic nie zrozumieć z Twoich opowieści
o drzewie rozpaczającym i krzyku ostatecznym
o masakrach na placu Teatralnym
i samobójczych kursach ulicą Miłą
o mamrze sowieckim
i piecach Magnitogorska
(jak słusznie zauważyłeś adresy się mylą)
o tangach z Mareczkiem Hłaską
młodym pupilem warszawskim
na zdechłopieskim Mokotowie
i o jazdach z Kaziem Askanasem i Franiem Dorobkiem
starymi przyjaciółmi z Płocka
ku wiślanym brzegom krainy dzieciństwa
gdzie klon zawsze zielony
i kaczeńców w bród
tymczasem
mazurek Chopina powoli dogasa
w kosmicznym zaułku między „Krzywym Bolkiem” a barem „Heaven”
gdzie wciąż czekają na Burdona a nawet Byrne'a
i skąd akurat wynoszą Sieriożę Jesienina i Jima Morrisona
choć podobno nic się nigdy nie dzieje
tu w wysokoprocentowym niebie
gdzie listopad – de-liryk niepoprawny
wreszcie zawisł na drzwiach
(nie mogąc się wygodnie ukołysać w chmur amfiteatrze)
bies właśnie spłynął na astralnego drinka
do nieodległego baru „Pod Zdechłą Niedźwiedzicą”
a ja
tu na udeptanej mazowieckiej ziemi
wciąż nie wiem
czy jako przyjaciel Frania Dorobka
mojego ojca
przez którego opowiadałeś mi
o Moskwie karczemnej
czarnym człowieku
martwych duszach
i drodze przez mękę
po drodze nad Wisłą
do Borowiczek
(na trochę melasy)
zdążyłeś mnie namaścić
okiem zawsze niespokojnym
i nigdy zbyt jasnym
A. Dorobek, Pieśń nigdy nie brzmi tak samo, Kraków 2020.