Plac Piastowski
Spotkajmy się na Placu Piastowskim córeczko
jeśli po latach zapomniałaś drogę
będę czekał na skrzyżowaniu Chrobrego i Wileńskiej
lub Śniadeckich i Matejki
Odwiedzimy kościół Serca Jezusowego
a później
powłóczymy się jak dawniej między stoiskami
obcojęzycznych biznesmenów
może wybierzemy coś w mięsnym kontenerze na uroczysty obiad
z okazji twojego pobytu
lub w rupieciarni znajdziemy jakiś stary drobiazg za śmieszne pieniądze
Spójrz ponad głowami kupujących –
W oknie narożnikowego domu
na pierwszym piętrze stoi chłopiec i patrzy w naszą stronę
Przygląda się koniom wyprzęgniętym z wozów
opędzającym się od much długimi ogonami
gospodarzom sprzedającym ziemniaki warzywa owoce
przekupkom zachwalającym krzykliwie
rozłożony na straganach nabiał martwy drób
i krew na czerninę pakowaną jak koktajle Mołotowa
Chłopiec opiera się o biurko ojca (czego nie możesz stąd widzieć)
na którym stoi posąg Mickiewicza ze spiżu białego brązowionego
wykonany w warszawskim zakładzie Mintera (co ci się uda kiedyś odczytać)
i brązowa figurka orła z rozpostartymi skrzydłami
bez sygnatury
Między nim a nami jest jeszcze w przestrzeni kiosk z gazetami
szalet publiczny nareszcie oddany do użytku
i pół wieku
Uważaj – nie pobrudź sobie butów końskimi brykietami
i nie skręć nogi – minie jeszcze sporo czasu
zanim zmienią nawierzchnię na placu
Chłopiec teraz zniknie nam z pola widzenia
pójdzie do szkoły
a gdy wróci
w jego mieszkaniu będzie już siedziba Konsulatu Honorowego
Republiki Federalnej Niemiec
a przy nowych drzwiach do budynku
mosiężna tablica rzetelnie informująca o nowych użytkownikach
lokalu
z widokiem na Plac Piastowski
(Mężczyzna z sąsiedniej klatki, 2010)