Modlitwa
Czy po to rozmawiamy, by unikać trudnych pytań?
Mówię to z wdziękiem spawacza, który ma teraz
kłopoty z pracą: transformacja i postindustrialna,
plastikowa rzeczywistość. Wypowiadam te
czynszowe kamienice, z których wyrzucono
lokatorów, jak to się mówi, na bruk. Nie masz
dla mnie czasu, bo masz właśnie raka, a zresztą
chyba coś pokręciłem, może masz depresję
albo urojoną ciążę, nie dojdziemy prawdy
i wszystko się nam wydaje. Czy po to stale
uciekamy, by powracać do siebie? Mów
do mnie jeszcze, wypowiedz się w mojej
sprawie, aby pytania zadawane sobie
stały się podstawą tej naszej wspólnej
modnej modlitwy modliszki. Panie mój
i zbawco przebaczam ci wszystko,
a zwłaszcza błędy systemu,
ale gdzie są ci odchodzący
stąd ludzie, dlaczego po raz
kolejny cię nie ma?