14.06.2021
Tamte chwile – ślepe przypadki
myślimy kaligrafami
nosimy czarne stroje
zamykamy uczucia –
przejęci codziennością zdarzeń
na górze niewinnych wyznań
żebrak strzeże porządku
starcy kobiety i dzieci
żałośnie nucą
strofy pokutnych modlitw
ich ciała pożerają boleśnie głodne ptaki
dając im ostatnią posługę
nie odchodź
nie zostawiaj wschodzącego słońca
jesteś potrzebny
bywa że istnieją wspomnienia
i wtedy wydaje się że biegniemy
wspólnie
z garścią czerwonych malin
wracamy do tego samego sklepu
i mętnym wzrokiem
próbujemy przeniknąć
przez zaklęte mury wyobraźni
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Andrzej Dębkowski, Tamte chwile – ślepe przypadki, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021