Album
Co się stało z pieskiem, strażackim samochodem z wysuwaną drabinką,
rowerkiem, plastikowymi nartami, telefonem, z wykręconymi na nim
numerami, co się stało z telewizorem, na którym był telefon,
co z radiem, jego zielonym okiem, co z bombkami, choinką,
zasłonami w zielone pomidory, poduszką w grubej pomarańczowej
poszewce, pasiastą narzutą z frędzlami, co się stało z tapczanem,
z szafką w przedpokoju, dokąd odeszły z niej buty?
Co z wueską 125, która wydawała się wieczna, co z granatowym serwisem
do kawy, białą cukierniczką, wazą na zupę, co z aparatem,
który to fotografował, co z jego czarnym połyskliwym futerałem,
którego zapach wciąż jeszcze pamiętam?
Pamiętam, więc jestem? Jestem tym, co pamiętam?
Ale rzeczy, rzeczy, które nam służyły, znikły.
Co się z nimi stało?
Czy spalone, uleciały do atmosfery i krążą gdzieś ich pogubione atomy?
Albo rozpuściły się i spłynęły do rzek, a rzekami do morza
i teraz opływają Ziemię? A może w zamknięciu, na strychach, tyłach domów
przeistoczyły się w Coś Innego, co dopiero się
przyśni?
Wiersz z tomu „Pseudo” (2007)