Nowy Napis Co Tydzień #168 / *** (No już, powiedz coś do niej, przestań)
No już, powiedz coś do niej, przestań
Nie ma żadnej nocy, wojny nie ma
W tych ciemnościach i przestrzeniach
Jest tylko jej uparte pragnienie odejścia
Kto inny, powiedz, uspokoi się i przystanie, jeśli nie ty?
Po prostu ją zawróć i jej nie wypuszczaj
Niech nadal opowiada wszystkie swoje głupstwa
Niech nadal miesza swoje łzy i krew
Potem, na końcu, odejdzie
Ale niech pozostanie do zimy
Patrz, jak teraz dłużą się noce, jak snują się dymy
Nawet jeśli oślepi światło świtu niebieskie
Ona jak zawsze wysłucha tylko ciebie!
Nawet jeśli jej święci mają być surowi i źli
Niech to się wydarzy później lub nie wydarzy nigdy
Lecz nie pozwól jej odejść, póki słońca nie przysłoni mgła
Nawet gdy kończy się jesień, a zaczyna zima
Ze wszystkich rzeczy najbardziej boi się samotności
Nawet kiedy jej święci są zasmuceni lecz dobrzy
Potrafi się wyżalić jedynie tobie
Pewnie dlatego, że w tłumie czuje się najsamotniej
Czego nikomu nie mówiłeś, powiedz jej
Coś o ludziach i ptakach, o zwierzęciu i rybie
Coś o wieczności węgla, nieważkości ziarna,
O tym, że życie ma trwać nawet, gdy trwa wojna
Kto ci w końcu uwierzy, jeżeli nie ona?
z tomu Життя Марії: Книга віршів і перекладів [Życie Marii: księga wierszy i przekładów, 2015]