20.12.2022
Tragarz
Za kilka groszy zgodziłeś się przenieść
pakunki z ulicy A–B na ulicę C–D.
Nie przewidziałeś, że Oni wrzucą ci na barki
dodatkowe bagaże.
Nie przewidziałeś też, że ciężary, które
uważałeś za chwilowe, przyrosną do pleców,
zakorzenią się w skórze, dosięgną
tętnic i serca.
Zapłakany, zrozpaczony, daremny… lecz
wciąż je przenosisz, roznosisz, niesiesz
z placu do sumienia, z sumienia na peron,
z peronu do bez-nadziei,
i jeszcze dalej.
Sądzisz, że dźwigasz bezmiar, przeznaczenie,
kolosalny kształt, a to tylko ty
sam siebie unosisz, podnosisz,
poniżasz.
I tak wbrew sobie stałeś się tragarzem
swego losu.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Andrzej Zaniewski, Tragarz, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022