List psa
Kiedy odejdziesz pierwszy pewnie przestanę się ślinić
bo twoja dłoń nie zawiśnie nade mną śniadaniową bułką
ani ulubionym wafelkiem kakaowym
Ludzie mówią że powinienem wcześniej zauważyć
wywąchać to paskudztwo które rodzi się w tobie
i zabije wszystkie cebulki włosów
Wtedy będziesz taki jak ja
na każdym kroku zostawisz swoją sierść
włosy z zapachem twojej kobiety znajdziesz rano na poduszce
będą zatykały odpływ pod prysznicem
przylepią się do dywanu i będziesz je odkurzał przeklinając
Kiedy odejdziesz pierwszy
umrze z tobą smycz i będzie leżeć martwa w przedpokoju
w jej skórze zastygnie las i żółty zapach rzepakowych pól
W domu coraz więcej ludzi nie ogarniam znajomych
pachną dziwnie i odświętnie mogę zgubić drogę do miski
mój psi daltonizm niczego nie zmienia wszyscy są na czarno
A ty mój panie ciągle pachniesz ostatnią chorobą
Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literata.