20.05.2021

Nowy Napis Co Tydzień #101 / Sycylia i postmoderna

Wydawnictwa Próby i Austeria wydały nietłumaczoną dotychczas na język polski książkę włoskiego dwudziestowiecznego klasyka Leonadra Sciascii zatytułowaną Rada Egipska.

Powieść została wydana po raz pierwszy we Włoszech w 1963 roku. Mówisz: Sciascia, myślisz: Sycylia. Pisarz pochodził i przez spory okres życia mieszkał na sycylijskiej prowincji w Racalmuto. Stał się na świecie bodaj najbardziej znanym wyrazicielem sycylijskiej mentalności. Mowa tutaj przede wszystkim o zdawaniu sprawy ze sposobów życia sycylijskiej mafii, dokonywanym zarówno w odnowionej przez Sciascię formie włoskiego kryminału giallo (Dzień puszczyka, Każdemu, co mu się należy (od mafii), Prosta sprawa, Rycerz i śmierć, Kontekst), jak i w publicystyce (chociażby w sławnym artykule z 1987 roku z Il Corriere della Sera”, zatytułowanym I professionisti dell'antimafia). Sycylię przybliża Sciascia w swojej twórczości także w inny sposób, wybierając na bohaterów powieści postaci historyczne: chociażby Giuseppego Vellę i Di Blasia w Radzie egipskiej (to nie jedyne prawdziwe postaci w tej powieści), tytułowego bohatera Zniknięcia Majorany czy bohaterów sztukiRecitazione della controversia liparitana dedicata ad A.D. dedykowanej czeskiemu przywódcy Dubčekowi. Sciascia jest wreszcie znawcą historii kultury sycylijskiej i jej obyczajów, czemu także daje wyraz literacki w publikowanych analizach.

Nieprzypadkowa jest też autorka polskiego przekładu Rady egipskiej, Halina Kralowa, uznana w środowisku tłumaczka między innymi: Alberta Moravii, Carla Emilia Gaddy, Itala Sveva czy Antonia Tabucchiego. Warto przypomnieć, że Kralowa jest ponadto współautorką (obok nie mniej docenianych tłumaczy i italianistów Joanny Ugniewskiej i Krzysztofa Żaboklickiego) kanonicznego, dwutomowego podręcznika do literatury włoskiej dla studentów italianistyki: Historii literatury włoskiej. Cenne jest to, że wydawnictwo oddało powieść w ręce tłumaczki, która w 1967 roku wprowadzała Leonarda Sciascię do polszczyzny poprzez przekład Dnia puszczyka, bodaj najbardziej znanej jego powieści.

Czy Sciascia był postmodernistą

Zapewne jest to twierdzenie ryzykowne, ale osadzona na XVIII-wiecznej Sycylii powieść eksponuje poglądy charakterystyczne dla filozofii postmodernistycznej. Jest to możliwe przede wszystkim czasowo – Rada egipska ukazała się w 1963 roku. Choć działalność Jacques’a Derridy jeszcze się wtedy nie rozpoczęła, to Maurice Merleau-Ponty – inny filozof, na którego powołamy się niżej – już wtedy nie żył, a więc jego spuścizna była kompletna. Poza tym inny wybitny włoski autor Umberto Eco dowiódł w Imieniu róży, że osadzenie historyczne akcji powieściowej nie jest sprzeczne z prezentacją nowoczesnych koncepcji filozoficznych. Co jednak świadczy o wczesnym, a może nawet antycypującym postmodernizm powieściowym światopoglądzie Sciascii?

Przede wszystkim i po pierwsze: akt fałszowania dokumentów Rady sycylijskiej i Rady egipskiej przez Giuseppego Vellę jest powodem refleksji tegoż nad słowem zdatnym opisać i równocześnie zmienić świat. Pięknie ujmuje to Sciascia:

W takich chwilach zmysły don Giuseppego, pobudzone biszkoptem mniszek, jego kolorem i konsystencją bardziej niż smakiem, ogarniało upojenie: ten świat, który pokazywał w formie oszustwa, podnosił się jak świetlista fala, by zalać rzeczywistość, przeniknąć ją, zmienić [s. 30].

Praca lingwistyczna” [s. 28] głównego bohatera nad manuskryptem wieńczyła czas spędzony na nauce, rozumianej specyficznie, jako dostrajanie wyobraźni, a nie przyswajanie czy zapamiętywanie racjonalnego wywodu: A więc studiować: aby dostosować wyobraźnię do rozproszonych informacji” [s. 29]. Tę fascynację światłocieniem prawdy i fałszu języka można klasyfikować nie tylko jako tematykę postmodernistyczną – można także szukać tu długu, jaki Sciascia zaciągnął u Luigiego Pirandella, innego włoskiego klasyka oraz pisarza-demaskatora.

Po drugie, kondycję człowieka, który odkrył oszustwo spójnego opisu świata, charakteryzuje wyczerpanie, obojętność, tendencja do myślenia o końcu, czasem w pozie komedianta. Tak jest u Sciascii:

Nie mam się ochoty ruszać, jestem zmęczony… A zresztą, powiedzcie, że zwariowałem, ale chciałbym zobaczyć, jak to się skończy [s. 170];

Ale więzienie tak, więzienie jest sprawą ludzką, powiedziałbym wręcz, że tkwi w człowieku [s. 171];

Więzienie naprawdę nie budziło w nim lęku, popadł w stan absolutnej obojętności wobec wygód i rozkoszy egzystencji: silniejsza była chęć odkrycia przed światem oszustwa, fantazji, której w Radzie sycylijskiejRadzie egipskiej dał jasny dowód [s. 173];

I nie żeby był tym oślepiony, żeby czuł się zagubiony i niepewny w tej podwójnej tożsamości, bo takiego stanu ducha jeszcze wówczas nie wymyślono; a nawet, gdyby był modny, opat uznałby za bardziej do jego temperamentu i przypadku odpowiedni Paradoxe sur le comédien, równie wówczas nieznany [s. 129].

Po trzecie, odwołując się do wspomnianego już Merleau-Ponty’ego, można mówić o zwróceniu uwagi przez Sciascię na cielesne uczestnictwo w świecie – na odbieranie świata ciałem, a nie umysłem:

Czy naprawdę możesz jeszcze myśleć o duszy, skoro tortury wykazały ci, że twoje ciało to wszystko? To twoje ciało zniosło tortury, nie dusza; twój umysł, który jest ciałem [s. 167].

Fantazjowanie o kobietach, od którego nie był wolny opat Vella, stworzyło (!) w nim fałszerza:

I poprzez kobiety, poprzez fantazjowanie na temat kobiet, doszedł niewątpliwie do stworzenia tego wyimaginowanego świata arabskiego, ku którego ciągnął go dialekt i obyczaje jego ziemi, a także, w jakiś sposób, jego własna krew [s. 175].

Wreszcie po czwarte, krytyczny i ironiczny dystans wobec świata, jego reguł i powszechnie czczonych świętości. Ten jest obecny u Sciascii nie tylko w omawianej powieści – był mu drogi za sprawą jego własnej wczesnej edukacji, w której zapoznano go z myślicielami oświecenia francuskiego, między innymi Wolterem (potem przez całe życie Sciascia kontynuował związki z kulturą francuską). To do tego filozofa odnosi się bezpośrednio Di Blasio, adwokat i przywódca jakobińskiego spisku na Sycylii, przedstawiony w książce jako inteligentny, przenikliwy i pozbawiony złudzeń obserwator:

Faktem jest, że dzisiaj bardziej przydatny jest ci Voltaire… Ale może Voltaire jest zawsze bardziej przydatny… [s. 127].

Sciascia –Radzie egipskiej już polityk

Sciascia antycypuje w omawianej powieści jeszcze coś innego: siebie jako polityka. Dodajmy: czynnego polityka partii komunistycznej i radykalnej, aktywnego na szczeblu lokalnym i europejskim – w pierwszych bezpośrednich wyborach do Parlamentu Europejskiego został wybrany do tej instytucji nie z kim innym, jak sławnym Altierem Spinellim.

Te fascynacje polityczne są widoczne w Radzie egipskiej. U schyłku XVIII wieku, w dobie Wielkiej Rewolucji Francuskiej, upajającą ideą polityczną była idea równości:

A jaka jest różnica między wami a tamtymi ludźmi? – zapytał Di Blasio, wskazując na rybaków, którzy naprawiali sieci, przytrzymując je rozsuniętymi palcami stóp. […] Ja widzę równych sobie ludzi. Tylko że my jesteśmy tutaj i próżnujemy, ciesząc się chłodem, dobrze ubrani, dobrze uczesani, a oni pracują [s. 54].

Inną rodzącą się wtedy ideą polityczną były prawa człowieka. Sciascia zdaje się je przywoływać, opisując wysiłek umysłowy Di Blasia, który w czasie tortur zachowuje trzeźwość i godność:

Bo teraz, po przeżyciu pięciu podciągnięć na sznurze, czterdziestu ośmiu godzin bez snu, siedmiokrotnego przypalania, mógł stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że ci, którzy torturę wymyślili, i ci, którzy ją popierali, byli ludźmi głupimi, ludźmi, którzy o człowieku i własnej człowieczej naturze wiedzieli tyle, co dzikie króliki czy zające [s. 166].

Idee mające na celu zmiany społeczne budzą przerażenie tych, którzy korzystają ze status quo (Od dzisiaj każdemu, kto zdaje się mieć jakieś idee, pchajcie szablę w brzuch…” – tak brzmią padające w książce słowa markiza di Geraci). Jednak Sciascia daleki jest od tego, żeby takiej ideowej czy idealistycznej polityce do końca zawierzać. Pomaga mu ironia. Jak pisze:

Do rewolucji, przyznam się wam, żywię natomiast inne uczucia: to zjeżdżaj stąd, bo ja tu chcę usiąść, cóż ja na to poradzę, podoba mi się… Możni zaszywają się po norach, a biedacy triumfują… [s. 162].

Zainteresowanie polityką oznacza dorośnięcie do tematów, które wcześniej miało się za dalekie i wręcz obrzydliwe” – niestety, jak nazywa to w jednej ze scen matka Velli, wejście w tłum ludzi skutkuje czasem tym, że nabawią nas wszy”, pozbawią czystości.

Znakomita konstrukcja

Radzie egipskiej mamy do czynienia z mistrzowską konstrukcją fabuły i postaci. Cały początek książki zdominowany jest przez Giuseppego Vellę (to wokół niego zawiązuje się intryga, potem zakonnik postępuje w fałszerstwie), natomiast w tle tej głównej sprawy Sciascia umieszcza zdawkowo inne tematy: w rozmowach arystokracji pada bez rozwinięcia hasło jakobinizmu, w luźnej wymianie uszczypliwych komentarzy ocenia się wicekrólów władających Sycylią, wspomina się dawną literaturę opisującą świat społeczny, analizuje przywary i pychę arystokratów, żongluje modnymi ideami społecznymi. Niejako w zenicie powieściowego dziania się” następuje demaskacja Velli, po czym – w drugiej połowie książki – zakonnik zaczyna się ukrywać, udawać szaleństwo, a wreszcie czuć wspomniane wyżej wyczerpanie, zaś napomknięte na początku wątki znajdują swój donośny wygłos. I to do tego stopnia, że powieść kończy się krwawymi torturami i egzekucją, przy której opisane na początku fałszowanie historii politycznej Sycylii i polityczne skutki tegoż zdają się być fraszką.

Omawiane wydanie, w twardej oprawie, jest bardzo wygodne dla lektury. Niecałe dwieście stron tekstu – ze względu na intrygę, nieznane powszechnie, a przez to ciekawe realia historyczne, dobre puenty i brak dłużyzn – czyta się wartko. Książka uruchamia wyobraźnię, w której pojawia się postać w habicie przemierzająca w skrytości uliczki Palermo czy nienagannie elegancki adwokat Di Blasio… Nic dziwnego, że stała się kanwą filmu pod tym samym tytułem w reżyserii Emidia Greca z 2002 roku. Obraz został nagrodzony za scenografię na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Taorminie. Po przeczytaniu książki warto go obejrzeć.

 L. Sciascia, Rada egipska, przeł. H. Kralowa, Wydawnictwo Próby i Austeria, Warszawa 2020

okładka książki

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Łucja Maria Ślisz, Sycylia i postmoderna, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 101

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...