03.06.2021

Nowy Napis Co Tydzień #103 / rzeka dzieciństwa

Mojemu Ojcu 3.10.2011

wspominam Świder – płytką, wartką rzekę
z piaszczystymi łachami i żółtawą wodą
gdzie w chłodnym cieniu, aż gęstym od mięty
furkotały błękitem ważek lśniące skrzydła 

 

moja rzeka dzieciństwa ...

 

krętym, silnym nurtem pulsuje na skroniach ojca
tętni pod papierową skórą, gubi się w gęstwinie brwi
dotykam jej i czuję drżący wysiłek ryby płynącej pod prąd
– słyszę śmiech… mama woła z brzegu

 

słońce rozbija wodę na miliony lśnień
na rozgrzanych policzkach 
dziwnie słone krople 
wołam: tato, poczekaj!

 

puszczasz moją rękę, uśmiechasz się 
jak zwykle trochę łobuzersko
i przepływasz w milczeniu…
sam… na drugi brzeg

Więcej utworów Ewy Zelenay znajduje się w naszej czytelni. Zachęcamy do zapoznania się z twórczością pisarki.

Utwory opublikowane zostały dzięki programowi Tarcza dla literatów.

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Ewa Zelenay, rzeka dzieciństwa, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 103

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...