Nowy Napis Co Tydzień #174 / Wilki (ballada)
1.
przebiegały wilki mimo śniegu
kłąb się zwijał tężał w nozdrzach opar
przystawały wilki w biegu
na zajęczych tropach
przebiegały przez równiny jezior skutych
węchem grzejąc przemoknięte buty
przebiegały z cicha przez polany
swojskim truchtem z bieli wyciosanym
przebiegały w kubrak kładąc uszy
żeby wiatr im łzawe ślepia suszył
przeskoczyły wilki lisie nory
gryząc nitki przymarzniętej kory
przeskoczyły wilki sarni popłoch
popadając kłami w leśny obłok
pogubiły wilki futra drogą
podkuliły oszroniony ogon
pogubiły wilcze pyski zapach
co się czaił na zbolałych łapach
przeskoczyły wilki senne sanie
pogubiły naprężone cienie
jakby chciały niecierpliwie zanieść
w białe dukty kruche zapomnienie
2.
odtajało nocą na dworze
opadł świt na gościniec
potrąciły wilki orzech
w leszczynie
przystanęły zdumione
do mchu tuląc się miękko
czy to był świst ołowiu
„czy to serce pękło”