Nowy Napis Co Tydzień #179 / *** [konkwistador budzi się w ciemności…]
konkwistador budzi się w ciemności
po omacku szuka świecy
zapala ją
wspomina jak Bóg objawił mu się
jako gorejący krzew
Panie pyta dokąd mam płynąć
przez te ciemności
przez wodne masy
Pan milczy ale statek odpowiada jękiem
stu ton
stu drzew
stu tysięcy gwoździ w ciele
portowe mielizny tchną bagnem
ale przejrzysta tafla niesie szum pociechy:
wkrótce opuścimy ten ląd
wkrótce zapomnimy o jego skargach
konkwistador dusi się bez zbroi
tej nocy nie zaśnie w kajucie
oko w oko z Bogiem
Jezusem Chrystusem
światłem w ciemności
żaden z nich nie wysiądzie w tym porcie
nie opuszczą kajuty za ciasnej dla dwóch
Utwór pochodzi z tomu Вірші Феліцити (2018), tłumaczenie na język polski ukazało się w 14. numerze kwartalnika „Nowy Napis. Liryka. Epika. Dramat”.