04.05.2023

Nowy Napis Co Tydzień #201 / Dobre wybory

Zaintrygował mnie tytuł. Na całkiem INNY WYBÓR wierszy gnieźnieńskiego poety Macieja Krzyżana składają się pięćdziesiąt trzy utwory, z których większość była bodajże wcześniej publikowana. Rzeczony tytuł zaś spokojnie można potraktować jako utwór pięćdziesiąty czwarty. Majuskuła w połowie zdania tworzy swoisty śródtytuł i zachęca do zabawy poetyckiej poprzez łączenie poszczególnych wyrazów jak puzzli semantycznych: Całkiem inny, Inny wybór, Wybór wierszy. Niczym scrabble, w których pula wyboru składa się nie z liter, lecz gotowych leksemów.

Wybory wierszy, w odróżnieniu od zbiorów, którym często patronuje jakiś koncept tematyczny, dają czytelnikowi możliwość zobaczyć przekrój twórczości autora. Gdyby pokusić się o wskazanie wiodącej cechy najnowszego tomu Macieja Krzyżana – byłaby nią dojrzałość. Dojrzałość warsztatowa. Dojrzałość intelektualna. Dojrzałość tematyczna. Jak przekrój dojrzałego owocu pokazuje soczysty miąższ słowa i pestkę bólu (istnienia? świadomości?), z której rodzi się nowa treść.

Za dojrzałością warsztatową Krzyżana przemawia nie tylko całokształt dorobku (tom całkiem INNY WYBÓR wierszy jest dziewiątą z kolei publikacją poety), lecz także same utwory, które nawet w swej granicznej zwięzłości potrafią zaskoczyć nieoczekiwaną pointą poetycką:

nocne tajemnice –
ptaki w gniazdach
spiskują

Jednocześnie poeta nie sili się na zabawy lingwistyczne, które w pewnym momencie stały się chlebem powszednim współczesnej poezji. Kreuje spójne i oryginalne obrazy poetyckie, nie popadając w przesadę ozdobników ani w ascetyzm językowy. W myśl starej dobrej zasady, że poezja jest taką prawdą, której nie da się wyrazić innymi słowami:

po cichu
wielcy jazzu
odchodzą po cichu


niedawno
charlie haden
i
kenny wheeler


taka cisza

i tyle
muzyki

Tematyczna różnorodność wierszy jest zharmonizowana z perspektywą indywidualnego oglądu („demony którym / ulegam // czyż one / nie stanowią o mnie”). Kierując poszczególne teksty do konkretnych bohaterów (żony, przyjaciół, mistrzów słowa, jak na przykład Różewicz czy gnieźnieński filolog klasyczny Edmund Schultz), poeta pozostaje również w nieustannym dialogu z własną wrażliwością, tak emocjonalną, jak i intelektualną. Pełno w tym tomie reminiscencji i świadomych nawiązań do wybitnych twórców dwudziestowiecznych, dużo wrażliwości na melodię słowa jako taką oraz muzykę, zwłaszcza jazzową. Jednocześnie, przy dużym wysublimowaniu intelektualnym, utwory Krzyżana są niepretensjonalne i nieprzemądrzałe. Raczej mądre tą dojrzałą mądrością, która przychodzi wraz z wiekiem i potrzebą dokonania jakiegoś podsumowania. Pomiędzy zardzewiałą zjeżdżalnią dzieciństwa (wiersz tęskno) a perspektywą rodzica-obserwatora (utwór Dzieci w rosole) rozgrywa się zwyczajna niezwykłość artystycznej wrażliwości i męskiej gonitwy (dowody przyjaźni).

Lekturze tego tomu towarzyszy pewna melancholia, jakby rodem z Panien z Wilka. Lato się we mnie przełamało – mówi Iwaszkiewiczowski Wiktor Ruben i właśnie ta aura przełomu, który nie zapowiada jeszcze schyłku, a raczej sygnalizuje gotowość do zbioru plonów, wyczuwalna jest w całkiem INNYM WYBORZE wierszy Krzyżana:

[…] więc jaka jest prawda
o twojej duszy po tylu
latach wypraw
w tamte podniebne okolice


co wybierzesz w tę
pełnię nocy dawno
za granicą dnia

(wyjawione, wysłuchane, ze snu)

Niezwykle ciekawą część tomu stanowią utwory o tematyce religijnej. Warto tu nadmienić, że w 2020 roku Krzyżan otrzymał wyróżnienie w Nagrodzie Literackiej im. Księdza Jana Twardowskiego. I znowuż – utwory dojrzałe, a zarazem dalekie od oczywistości. Zdecydowanie dalekie od dydaktyzmu moralnego, niezapożyczone z ambony. Nieproste, jak nieprosta jest relacja stworzenia skalanego grzechem pierworodnym z Bogiem („mój grzech / narodził się / w raju // największy / paradoks / genesis”):

a co jeśli Boga
nie ma i


daremny ten trud
ewangelicznej mowy


nie wiem
nie mam pewności


pozostaje ryzyko
wiary

(ryzyko)

Częstokroć zawieszony głos, pytajniki dosłowne i domniemane bynajmniej nie pozostawiają w czytelniku posmaku konsternacji i niedopowiedzenia. Raczej pewność, że do zadawania pytań potrzebna jest uprzednia wiedza, i tu z pomocą przychodzą nawiązania do Eliota czy Brechta.

Trudno mi ocenić, czy to dobry wybór wierszy, gdyż wcześniejszych tomów Autora nie miałam okazji czytać. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że publikacje w periodykach literackich w wielu przypadkach pokrywają się z zawartością recenzowanego tomu, można uznać, że jest on reprezentatywny dla twórczości Macieja Krzyżana. Z pewnością warto sięgnąć po tę książkę – przemyślana i spójna (od oprawy graficznej, z fantastycznym obrazem na okładce autorstwa Jana Kaji, po kompozycję treści) jest całkiem dobrym wyborem czytelniczym, jeśli wolno mi sparafrazować samego poetę.

Maciej Krzyżan, całkiem INNY WYBÓR wierszy, Bydgoszcz 2022

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Halina Surowiec, Dobre wybory, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 201

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...