Nowy Napis Co Tydzień #201 / kłecko, widzenie po czterdziestu latach
brukowany rynek na którym wciąż dźwięczy dalekie
echo saperek wehrmachtu wkraczającego tu
po kilku dniach heroicznego cywilnego oporu
teraz zaś dwa razy w tygodniu pulsujący jarmarcznym
gwarem sprzedawców warzyw i owoców nabiału i drobiu
nad uczciwością transakcji czuwa z dyskrecją katolicki
kościół wieloletnie królestwo proboszcza behnkego
który silną ręką utrzymuje dyscyplinę w swojej owczarni
nieco w dole brzegi leniwej małej wełny przechowujące
pamięć o bestialskiej egzekucji a zaraz obok stadion ludowego
klubu sportowego lechita na którym z beztroskim szaleństwem
kopiesz piłkę nie wiedząc jeszcze o istnieniu tutaj
przed laty drewnianego kościoła świętej barbary
zgładzone kierkowo którego etymologię wraz z prawdą o minionej
symbiozie trzech kultur masz poznać dopiero po latach
miasteczko twojego dziecięctwa
poraniona kraina niewinności