15.06.2023

Nowy Napis Co Tydzień #207 / Multiplikacje znaczeń. O „Paranoi Bebop” Agaty Puwalskiej

Druga książka poetycka Agaty Puwalskiej Paranoia Bebop jest swoistym manifestem i konglomeratem typowo postmodernistycznej gry z sensem, cytatem i słowem. Nie chodzi o to, że pisarka wikła się w rozważania na temat roli Logosu w naszym życiu, jego potrzebie czy nieistnieniu; wiersze składające się na ten tom są po prostu z ducha derridowskie. Czytając poezję Puwalskiej, przyglądając się jej frazie, przerzutni, która namnaża sensy (jednocześnie je specyficznie dekonstruując, bo rozmywając w polifonii odwołań kulturowych), aż chce się zacytować Jacques’a Derridę: „Nie ma nic poza tekstem”W polskim tłumaczeniu: „nie istnieje pra-tekst”, J. Derrida, O gramatologii, tłum. B. Banasiak, Warszawa 1999, s. 217. W angielskim przekładzie chyba bardziej fortunnie: „nothing outside the text”, J. Derrida, Of grammatology, tłum. G.C. Spivak, Baltimore 1976, s. 158.[1].

Nie bez znaczenia jest motto tomu zaczerpnięte z – podwójnie istotnej dla Paranoi Bebop – książki Rolanda Barthesa Imperium znaków (1970): „[…] wyobrażenie rozwija się koliście poprzez objazdy i nawroty wokół pustego podmiotu”R. Barthes, Imperium znaków, tłum. A. Dziadek, Warszawa 2012, s. 48.[2]. Praca francuskiego filozofa ma dwojakie znaczenie przy lekturze wierszy Puwalskiej, bowiem dotyczy Japonii (a przecież już w samym tytule tomu pojawia się odwołanie do anime Cowboy BebopAnime science fiction, utrzymane w poetyce westernu, w którym łowcy nagród przemierzają kosmos w poszukiwaniu ściganych listami gończymi przestępców, zob. Cowboy Bebop, reż. Shin’ichirō Watanabe, Japonia 1998. Na platformie streamingowej Netflix ukazał się fabularny remake serialu, zob. Cowboy Bebop, reż. Alex Garcia Lopez, Michael Katleman, USA 2021.[3]), jak również wskazuje na obszar odziaływań międzytekstowych obecnych w bogatej semiosferze zbioru. W późnej twórczości naukowej Barthes porzucił strukturalizm i torował drogę semiotyce. Znaki i ich ideologiczne zaplecze, problemy komunikacji oraz kultura masowa i popularna szczególnie interesowały francuskiego filozofa, a te wszystkie kategorie pojawiają się w Paranoi Bebop. Tym samym swoista triada metodologiczna „poststrukturalizm – semiotyka – dekonstrukcja” wydaje się idealnie pasować do akademickich analiz wierszy Puwalskiej.

W anime Cowboy Bebop głównym bohaterem serialu jest łowca nagród Spike Spiegel. W książce jego imię i nazwisko się nie pojawiają, ale można domniemywać, że chodzi właśnie o niego albo może wręcz przeciwnie – poetka sięga jedynie po serial, który ma pełnić rolę tła, sztafażu dla nowych, dzisiejszych wcieleń postaci z popkultury. Tym samym cowboy z wierszy Puwalskiej może być konglomeratem wielu innych bohaterów, rodzajem ponowoczesnego, archetypalnego rezerwuaru, pozostawać rejestratorem współczesnych pragnień, refleksji, fantazji, a przede wszystkim lęków – w tytule książki pierwszym tekstem jest paranojaW tytule Paranoia Bebop widoczna jest kontaminacja dwóch seriali anime: Cowboy Bebop i Paranoia Agent.[4].

Pod klawiaturą/piórem (niepotrzebne skreślić) Puwalskiej cowboy staje się współczesnym Odysem, który podróżuje, a raczej przemieszcza się w świecie postępującej cyfryzacji i nowych mediów: „wyświetleń żadnych przeskoków / twarze w ekranach formowanie” A. Puwalska, moon-watcher [w:] tejże, Paranoia Bebop, Kraków 2022, s. 8. Cytaty z tego wydania książki lokalizuję w tekście głównym, w nawiasach zwykłych, oznaczeniem PB.[5]. Razem z nim czytelnik przegląda rzeczywistość nadmiaru: „nie wiadomo czy i tym razem uda się uciec / od nadmiaru oddzielić siebie od rzeczy wycofać” (PB, świecenie martwych śledzi, s. 32); jest zanurzony w popkulturze: „o flashu gordonie dowiedział się / najpierw z płyty winylowej potem przyszedł film […]” (PB, cowboy bebop maszeruje w bańce, s. 14) oraz w przesycie informacji, ale również mnogości tekstów kultury pochodzących z rożnych rejestrów medialnych. Podmiot liryczny dokonuje wiwisekcji rzeczywistości ponowoczesnej, w której wszystkiego jest nadmiar, która wymaga odpowiedzi i sama daje odpowiedź na wszystko:

odmiany wariacje gatunki

potem przetworzenie danych przymus odpowiedzi

i czy przynależy, i gdzie przynależy
i czy się wpasuje, czy dopasuje

(PB, rozkład jaźni, s. 6)

Jest to rzeczywistość dezintegracji, przechodzenia z jednej formy w drugą, jej rozpadu i kolejnych wcieleń:

 

rozprasza uwagę odsuwa ja od ty odsuwa się od
ja i ty ląduje na ciele cudze ręce – kto za nimi stoi –

(PB, texas holdem, s. 20)

jego jest więcej i więcej – bebop zmienia pola próbując się
w nowych wersjach i wymiarach rozpoznaje siebie innego
jest bardziej esencjonalny choć płaski to przekonujący
więc coraz częściej rozwarstwia się rozmienia na kolejne

(PB, cowboy bebop się rozdziela, s. 36)

Mnogość bodźców osaczających i otaczających człowieka w postmodernizmie rodzi przesyt, stąd „cały pakiet doznań podchodzi do gardła” (PB, terror plastikowych trawników, s. 12). Nadmiar wpływa na samego bohatera, skutkując jego multiplikacją – jest sobą i nie sobą, a może sobą realnym i hiperrealnym? Niczym w teorii Jeana Baudrillarda o symulakrachZob. J. Baudrillard, O symulacji i symulakrach, tłum. S. Królak, Warszawa 2005.[6]:

jego jest więcej i więcej – bebop zmienia pola próbując się
w nowych wersjach i wymiarach rozpoznaje siebie innego
jest bardziej esencjonalny choć płaski to przekonujący
więc coraz częściej rozwarstwia się rozmienia na kolejne

(PB, cowboy bebop się rozdziela, s. 36)

Wielkim tematem Paranoi Bebop jest komunikacja interpersonalna i masowa. Puwalska wskazuje na niemożliwość jej skutecznej realizacji: „pustostany w słowach wypadają wartko” (PB, paranoia agent naprawia świat, s. 38); na zamknięcie i bariery, które stawiają sobie ludzie nawzajem: „w ponury dzień wygrywa ten / kto wie jak pytać i nie odpowiadać” (PB, h y m n   o d w o ł a n y c h, s. 30), „[…] nieporozumienie przechodzi w regułę” (PB, cowboy bebop i pusta ściana, s. 22). Postmodernistyczny przesyt, a wraz z nim redukcjonizm i groźba wyjałowienia egzystencji, przynoszą tragiczne skutki dla realizowania skutecznej i efektywnej komunikacji: „sens się sponiewierał nic nie przypomina / nie da się przywrócić gdy wciąż się przewraca powraca” (PB, skand-scraper, s. 26). Dlatego cowboy, starając się przed tym uchronić, „potrzebuje jakiegoś znaku by przetworzyć i przetrwać” (PB, cowboy bebop prosi o wróżbę (dyskretnie), s. 25).

[…] próbuje dostrzec cokolwiek
zrozumieć przedstawić sobie na nowo przestawić
siebie względem wszystkiego

(PB, cowboy bebop wygląda poza horyzont, s. 27)

Puwalska diagnozuje rzeczywistość, w której najważniejszą rolę odgrywają sieci społecznościowe. Publikowanie zdjęcia czy dodanie posta zastępuje dialog:

codziennie rano niespieszny rytuał na przebudzenie dobry
mocny shot *bebop
                              powitał dzień z entuzjazmem kupił błazenka
zrobił mu zdjęcie i wrzucił na insta błazenek zdechł wyszło
niefortunnie nie ma błazenka […]

(PB, cowboy bebop poległ na ruchomych słowach, s. 24)

Utwory ze zbioru Paranoia Bebop, wpisujące się w poetykę wiersza wolnego (czego przykładem jest cytowany powyżej tekst), ewokują cechy komunikacji masowej, internetowej, pozbawionej znaków interpunkcyjnych, w której dominuje potoczna odmiana języka.

Z problematyką komunikacji, ale tym razem literackiej, związana jest forma wierszy zebranych w tomie. Ich nielinearność (h i p e r d r o g a), w niektórych przypadkach brak budowy stychicznej czy stroficznej (instrukcja wiązania, odkładanie lęku) albo rozprzestrzenianie się frazy w połowie utworu (inżynier dźwięku) są zaproszeniem czytelnika do lektury uważnej, ale nieskrępowanej. Odbiorca sam wybiera styl lektury, sposób czytania. Do takiej strategii wręcz zachęcają trzy wiedźmy na wrotkach, w których nastąpiła całkowita dekonstrukcja tradycyjnego zapisu na rzecz schodkowego rozłamania wersów. Czytelnik ma możliwości ułożenia słów, a tym samym sensu, bowiem:

Rozważyć
pokonując melanż
                                                                                        […]
wieszcząc
uroić sobie [wyjście] wśród głosów

albo:

wieszcząc
                                                                          splunąć dźwiękiem
                                                                        wiosłować z odlotem

                                uroić sobie [wyjście] wśród głosów

(PB, trzy wiedźmy na wrotkach, s. 41)

Materię wierszy Puwalskiej wypełnia duże natężenie kodów kulturowych, stanowiących zadanie dla odbiorcy, który dla pełni lekturowej satysfakcji może rozwikłać pozostawione przez autorkę tropy. Ułatwieniem interpretacyjnym są z pewnością motta pojawiające się przy niektórych wierszach: autorka nawiązuje do Szekspira, Marinettiego, Herberta, Michaux, Lampedusy. Sieć gier intertekstualnych, nawiązań, dialogów i polemik zawarta w Paranoi Bebop wymaga osobnego tekstu. Puwalska sięga do kultury japońskiej nie tylko poprzez Cowboya Bebopa, ale nawiązuje również do anime Paranoia Agent Policjanci poszukują tajemniczego mężczyzny, który dokonuje napadów z użyciem kija bejsbolowego, zob. Paranoia Agent, reż. Satoshi Kon, Japonia 2004.[7] czy filmu Lady SnowbloodGłówna bohaterka, Yuki, wyznacza sobie za cel pomszczenie zamordowanych rodziców, zob. Lady Snowblood, reż. Toshiya Fujita, Japonia 1973.[8]. Co ciekawe, wszystkie trzy utwory łączy motyw zemsty, walki i poszukiwań. Puwalska czerpie z tego imaginarium, ukazując postaci w nieustannym ruchu: „być w ruchu żeby się ukryć unieważnić” (PB, cheatliderka supportuje nastrój, s. 19), co koherentnie wiąże się z zaczerpniętym z Barthes’a mottem wprowadzającym do książki: „więc nieustannie krążąc cowboy odpoczywa / we wtórnym uniesieniu brakuje polotu” (PB, cowboy bebop widzi prześwit, s. 34), jak również w kolejnym wierszu:

[…] spokojnie dryfuje (w jego sytuacji to opcja bezpieczna
wydajna) i nie zatrzymując się (ruch to jednak warunek)

(PB, cowboy bebop dochodzi do zmysłów, s. 35)

Z kolei w przypadku imaginarium związanego z Paranoia Agent:

i tym razem wszystko ma koniec w roz-

-darciu (w) sprzeczności gdy paranoia agent
naprawia świat baseballowym kijem,
pomyka na rolkach

(PB, paranoia agent naprawia świat, s. 38)

Bohaterka Lady Snowblood jest zdeterminowana, by zdynamizować rzeczywistość, nawet jeżeli napotyka opór i grozi jej niepowodzenie:

[iii]
zadaniem jest bezruch a jej ruch
nie wystarczy by ruszyć cokolwiek

[...]

[v]
lecz ona chce się zmierzyć
chce nabrać struktury

[vi]
bierze oddech i przepływa biegun

(PB, lady snowblood bierze oddech, s. 39)

Książka poetycka Agaty Puwalskiej Paranoia Bebop skłania do refleksji nad współczesnością, jej dynamiką i mechanizmami nią rządzącymi. Przede wszystkim mówi o miejscu człowieka w świecie, który przypomina raczej kolorową mgławicę niż czysty horyzont. Jest to swoisty traktat filozoficzny, liryczny esej, wierszowane donosy i wypisy z ponowoczesności, jawnie ukazujące jej pozytywne oraz negatywne strony. Dobrze czytać tę książkę jako całość, ale nie ma dobrej literatury bez możliwości wybrania fragmentu czy – jak w tym przypadku – poszczególnych wierszy. Warto poruszać się po trajektorii poetyckiej Paranoi Bebop, rozszyfrowywać pozostawione na jej przystankach znaki i symbole.

 

A. Puwalska, Paranoia Bebop, Kontent, Kraków 2022.

okładka książki

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jakub Rawski, Multiplikacje znaczeń. O „Paranoi Bebop” Agaty Puwalskiej, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 207

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...