Nowy Napis Co Tydzień #047 / Pomnik Nemeczka
Z Budapesztu zniknął pomnik Nemeczka i kolegów:
szukaliśmy go z ojcem w każdym z czterech rogów.
Kwartał, gdzie był Plac Broni, zajmują budowle.
Arsenał dzieciństwa otwiera się nagle
jak bal fantowy, po którym wiem, co to światowość.
Ból fantomowy po drugiej głowie, w której miałem świętość,
po dorzeczu drugiego serca, w którym jest mieszkań wiele,
długie przedsionki, składzik na trąbki i wiolonczele
grające na balu – i trzeba wybierać do pary.
I nie chce się spać ani wracać mimo późnej pory,
a nagle tak jest, że pomnik Nemeczka nie zniknął.
Każda brama otwarta, nie da się ich zamknąć.
Bezdomni siedzą przy nim z wódką jak koledzy.
I mamy wspólne zdjęcie, moi drodzy.
Najnowszy tom poetycki Adama Leszkiewicza Apokalipsa psa do zakupienia w naszym e-sklepie.