Wydawnictwa / Książki finansowane przez Instytut Literatury / Trzydzieści trzy po trzy

Opis:

„To nawiązanie do pamiętników Aleksandra Fredry Trzy po trzy, ale nawiązanie luźne. Moje relacje nie są pamiętnikami, to wiersze, piosenki, anegdoty, facecje, żarty i przypowieści. Wypełniłem je treściami o Bogu, aniołach i diabłach, pięknie i radości, kobietach i motylach… Nie unikam spraw zabawnych, cenię wszak dowcip, kocham anegdotę, uwielbiam paradoksy…
Książka, choć pozornie beztroska i przewrotna, jest także o odwadze i szczęściu. Płynie z niej proste przesłanie, jak z wielu moich poprzednich opowiadań i powieści, miejcie odwagę być szczęśliwymi…" – Zbigniew Włodzimierz Fronczek.

Publikacja powstała dzięki wsparciu finansowemu Instytutu Literatury w ramach Tarczy dla Literatów.

***

Lato roku 2020 było upalne i suche. Spędzałem je we wsi Jesiony. Obserwowałem, jak sadownicy spragnione wilgoci drzewa wspierali beczkowozami wody. A ja podsuwałem wodę ptakom. W mej wodopojni gościłem drozdy, muchołówki, rudziki, wróble i kwiczoły. Z niektórymi się zaprzyjaźniłem, ot, małżeństwo kosów spoufaliło się ze mną do tego stopnia, że zostawiało pod moją opieką czwórkę swoich młodych!

Jak to wyglądało?! Najzwyczajniej. Młode kosy, po opuszczeniu gniazda jeszcze przez dwa tygodnie karmione są przez rodziców. Nie potrafią fruwać, ukryte w trawie cierpliwie czekają aż rodzic nadleci z kolejnym kęskiem. Podloty, tak nazywa się niefruwające ptaki, padają łatwym łupem drapieżników. Czwórka młodych, rozlokowana w zasięgu mojej ręki, bywało, że pod stołem, który dla wygody pracy ustawiłem w cieniu rozłożystej gruszy, czuła się bezpiecznie. Przed nadejściem zmroku znikała w pobliskich krzakach, świtem radosnym piskiem objawiała swój powrót. Piętnastego dnia opieki cała szóstka – tuż przede mną – odfruwała ptasi taniec wdzięczności.

Loading...