14.07.2021

Cienie potrzebują światła

Policzek przytulony do szyby.
Pod powieką słońce, wędrowne plamy,
miarowy rytm kołyski.


Szosa faluje od gorąca. Pręży się i wije
niczym zwiewna suknia hinduskiej dewadasi.
Podnosi się i opada. Na koniec znika za zakrętem.


Z głośników wtóruje samba pa ti.
Wyciągam przez okno rękę, powietrze
stawia opór, broni się przed intruzem.


Liście natychmiast zrywają się z drzew,
jakby chciały wykorzystać nieuwagę drzewa
i uciec stąd jak najdalej.


Łaszą się do rąk, przyklejają do karoserii,
mamią nas cekinowym odblaskiem.
Nie dajemy się zwieść;


błękit potrzebuje kontrastu, a ptaki schronienia.
Musimy je zgubić, zostawić tam, gdzie mają
korzenie. Drzemie w nich cierpki zapach z łąk,


a w nas, resztki z lodowca
i niezaprzeczalna
tęsknota za południem.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Bożena Kaczorowska, Cienie potrzebują światła, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...