14.07.2021

GDAŃSKIE ZADUSZKI

to już rok, wiatr ponad miastem wznosi
pohukiwanie syren, zgrzyt portowych dźwigów
w perspektywie brukowanej śliskim kamieniem ulicy

 

to już rok, dwa lata, trawa żółknie
migoczą płomyki nad Motławy ciemnym spokojem
w piachu po drugiej stronie miasta toną cmentarze

 

już rok trzeci, szósty, dwunasty, inne miasto widziałem
a przecież tkwi wciąż w naszych ciałach spojrzenie
szalonego Leo żałobnika i suche werbla szczekanie

 

rok za rokiem, który trudno zliczyć, są gdzieś miejsca
ciepłe, przejrzyste i suche, robotnicy nocnej zmiany
w zatłoczonej kolejce przesypiają swą drogę

 

rok nowy i ludzie prawie obcy i miejsca
przesiąknięte tą samą mżawką, w zatoce oddycha gęsta
śmierć morza, którą rozcinają kadłuby frachtowców

 

od czasu do czasu

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof D. Szatrawski, GDAŃSKIE ZADUSZKI, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...