18.08.2021

Inka

był trochę starszy ode mnie

ja miałam 17 lat a on nieco

ponad dwadzieścia i nosił

takie samo imię jak mój zmarły

tatuś Wacław pewnie podobałby

się mamie kiedy byłam już

zmęczona przesłuchaniem

i biciem oślepiona wstrętną

żarówką miałam spuchnięte

usta i oczy chciałam nawet

położyć głowę na jego ramieniu

jak na ramieniu ojca

 

ale on tego nie widział zadawał

pytania gdzie jest Piast Mścisław

Łupaszka Zagończyk żądał

nazwisk wykrzykiwał groźnie

brzmiące słowa których nie

rozumiałam jak SMIERSZ to

była chyba śmierć Związek Radziecki

władza ludowa urząd bezpieczeństwa

i pił kopał bił ubliżał i pił tak dzikich

oczu jeszcze nie widziałam

 

potem leżałam w celi i myślałam

o mamie czy ją też tak bili na Gestapo

zanim zastrzelili wspominałam jak

szykowała kanapki kiedy szłyśmy

z Irenką i Wiesią do szkoły w Narewce

nikogo nie wydała czy wszystkie musimy

tak zginąć czy Polska musi zginąć kim

są ci ludzie mówiący po polsku często gorsi

od Gestapo czego ode mnie chce ten chłopak

mojej śmierci i czy zachowałam się jak

trzeba kiedy jednemu z nich wyjęłam kulę

i czyściłam rany powieszą mnie czy zastrzelą

 

(Danutę „Inkę” Siedzikównę zastrzelono

w więzieniu w Gdańsku 28 sierpnia 1946 roku

razem z ppor. Feliksem Selmanowiczem –

ps. „Zagończyk”. Wyrok wykonał ppor. LWP

Franciszek Sawicki, który wówczas miał 21 lat)

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Sławomir Matusz, Inka, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...