Kamyk z Oxelvik
Okruch granitowej skały
w przełomie błyszczy miką.
Letni dom z obejściem
może raczej mała rezydencja
nad wodą z domkiem dla gości
i sauną na morenowym wzniesieniu.
Przed laty dla ludzi z wyobraźnią
zaprojektowała to ustronie Karin.
Przez chwilę u jej boku przewinął się
Mischa który później jako architekt
stołecznego miasta potrójnym cedetem
sir Fostera przesłonił od południa
szacowny gmach opery.
Zdarza się że urzekająca prostota
spotka na swej drodze brak powściągliwości
lecz czas potrafi brawurę okiełznać.
Naparstnice i żurawka pośród nieskoszonej
łąki przypominają o pretensjach sąsiadów.
Postawione żagle łodzi trzepocą na wietrze.
Imienia użyczył zatoce jarząb o białych kwiatach.
Tuż obok krętej ścieżki wśród flory naskalnej
jest szczęsne miejsce gdzie rosną poziomki.