01.03.2021

Krzemieniec – czas w miejscu stoi…

Urszuli i Mariuszowi Olbromskim

Do Krzemieńca jedziemy razem

Norwid, Słowacki i młody Feliński

Juliusz jest tu gospodarzem

za nami Ikwa i skalne Łzy Dziewic

Norwid chrząka wymownie

Feliński szuka szczegółów

Słowacki wzrokiem już pędzi

za chmurami gdzie góra Bony wysoka

i gniazdo zamkowych murów.

 

Salomea kocha kwiaty – to widać

róże polne i ogrodowe, czerwone goździki

i malwy dokoła a włoskie topole

piękniejsze niż w Rzymie

uśmiecha się i mówi: 

„Bez wierzby i kaliny

nie ma Ukrainy”.

Dwór polski jak łabędź biały

a piękna Leda to Ona.

 

Pod kamiennym portalem

winne grona – Norwid patrzy, szkicuje

kredką czarną więc i kwiaty czarne. 

Feliński znalazł ułomek krzemienia –

fiolet, biel i purpura – sutannę mu wróżą

tylko Juliusz – jakby jest a go nie ma

z okna spod jaskółczego gniazda 

słychać poloneza 

znajomy akord i twarz znajoma…

 

Stary wiarus zasnął przed cmentarną

bramą – gdy się obudzi jako anioł biały

do kraju powróci – gdzie wciąż  

jedni wołają „Wiwat!” a drudzy krzyczą „Hurrra!”

Nasz Dialog o Polsce… w Ukrainie

czyli kwestia wciąż ta sama: „mieć czy być”

dylemat zapewne rozstrzygnie 

Król Duch – mądrością wieków obecny

i święta Pani z Poczajowa.

X Dialog Dwóch Kultur, Krzemieniec, 3–7. 09. 2014 r.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Waldemar Michalski, Krzemieniec – czas w miejscu stoi…, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...