02.02.2021

lato

letnie południe przyszło i trwało

dzierżąc dojrzałą jabłka osłonę

wionąc gorącem w jabłeczne ciało

tkwiące bez ruchu drzewa scukrzone

 

ciężkim oddechem ziemia sapała

świerszczy odwłoki dźwięczały drganiem

złotem iskrzyła zieleń obrzmiała
owoc kolorem grał o przetrwanie

 

powietrze gęsto powlekło hałas

niczym opary płomień natchniony

mimo zduszenia moc trwała cała
by wśród przesytów tlić się i wonieć

 

echem spełnienia co chwilą być może

gdyż wbrew natury ciągłym dążeniom

w swej bezsilności tkwić ma w pokorze

by robak mógł drążyć owoc nad ziemią

 

tak lato trwało żarem kipiące

cała pęczniałam obfitym tleniem

i jak jabłonie w sadzie rosnące

oczywistości dźwigałam brzemię

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Marlena Zynger, lato, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...