01.09.2021
LEŚNY MOTYL
Patrzyłem na zielone korony drzew
las stał na końcu pola wyprostowany
jakby miał odejść na wojnę
dzieliło nas powietrze
promienie słońca
i cisza ułożona w bruzdach
Patrzyłem z daleka na las
i przypominał mi dzieciństwo
wśród drzew, jałowców, ostrężyn
wiatr przyjacielski, otulający
Las przyciągał mnie swoim ciemnym światłem
obiecywał nienazwane energie
nazywał głosy ptaków po imieniu
i opowiadał jasne polany
Zbliżyłem się do lasu
i on otworzył swoją ciemność
zamienił mnie w motyla
jak promień
zabłądziłem w raju.
15 stycznia 1997
(z tomu Nieobecna noc, Kraków 1997)
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Strządała, LEŚNY MOTYL, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021