08.11.2021

Mama opowiada

Plac Trzech Krzyży, kwitną kasztany,
do naszej klasy przyszła nowa. Granatowy fartuszek,
wielkie białe kokardy, które podskakiwały na mysich warkoczykach.
Była od głuchoniemych.
Ksenia – razem zbiegałyśmy w dół Wisły do Frascati,
tam wiewiórki jadły nam z ręki orzechy.
W czterdziestym
nie było szkoły; Frascati, bursa głuchoniemych, spłonęła.
Nie było też ciebie.
Mówiono, że wywieźli was.
Dzisiejszej nocy przyszłaś.
Widzę, jak stoisz obok muru i martwych ciał obcych ci ludzi,
robisz znak krzyża,
wołasz.
Nie mogę dobiec.
Deszcz trąca bruk preludium deszczowym.
Na placu Trzech Krzyży przekwitły kasztany.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krystyna Woźniak, Mama opowiada, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...