14.07.2021

Miłość, wierność i... takie tam

Aplikantka sądowa bierze za miesiąc ślub.
W międzyczasie sporządza pozew rozwodowy
dla swojej klientki. W radiu lecą: Słodkie fikołki.
Słodsze, niż wszystkie róże.


Na drugim kontynencie ktoś pisze długi list
i strzela byki; p(ż)yjedzie, nie p(ż)yjedzie
sprawa w toku.


Przeszłość zawsze manipuluje teraźniejszością.


Siedzę przy weneckim lustrze, a obok mężczyzna
zjada ze spokojem babeczkę. Puszcza oko
i uchodzi mu to na sucho.


Stare panny przy kolejnym stoliku już czwarty
sezon polują tu na męża. A za oknem strzeliste
wieże gotyku wchodzą w rozgwieżdżone niebo.


Są jak nadziany facet, który pragnie niemożliwego.


Trzymam w ręku naładowany telefon.
Za chwilę nie wytrzymam i zacznę strzelać
esemesy w ten głuchy eter!


Czy mógłby mnie ktoś teraz
dopieścić jakimś wierszem?

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Bożena Kaczorowska, Miłość, wierność i... takie tam, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...