21.04.2021

Nawiedzenie

Siedzę na ławce ojca
plecami do ściany
która nie dzieli

osierocona
nadal emanuje ciepłem
Jego lat z końca czasu
naznaczonego niewidzeniem

gdy na zabliźnioną ranę rozgrzeszenia
nakładam świeżą zaprawę
czereśniowej żywicy
z dziurawych okien
dolatuje świst przeciągu


to stary dom
wyprowadza tęsknoty

między ugory
tarnina owocuje diamentem
kamień pamięcią

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Kazimierz Burnat, Nawiedzenie, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...