Niechybnie!
dlatego niechętnie chodziłem do Cyprjana
Norwida mieszkanie jego wspomina
Jan Rosen przedstawiało obraz
Nędzy i Rozpaczy Brud i Złe
Powietrze panowały tam
niepodzielnie
sam Norwid stary już wówczas
i Bezzębny równie Niechlujny
na sobie jak wokoło siebie Gwizdał
przeraźliwie mówiąc
i Ział
Napojami Wyskokowemi których
jak wiadomo używał i nadużywał
mówił chętnie i obficie
ale mglisto
Pantaleon Szyndler
teorie mistyczne Norwida przekształcił
w fanatyczną wiarę i
niestety
pod wpływem Norwida
zaczął Pić umarł w zakładzie
dla Obłąkanych w Częstochowie
[w Częstochowie!]
po licznych atakach
Delirium Tremens
nie odbierałem też
w obcowaniu z nim
[Norwidem]
wrażenia wielkości
ducha
ten brak dbałości o
zewnętrzny wygląd
ta oczywista Niechlujność
(na nim i wokoło niego)
przyczyniać się musiały
niechybnie
do
niepowodzeń
jego
Warszawa 1933 – Łódź 2012