Podróże
Od czasu gdy mamy wolność
podróżuję Polskim Ekspresem
wygodnie i szybko
chyba podobnie myślą dziewczyny
z nowego już wieku
ich świat kolorowy
nasz pełny śmietników
do własnej metryki nie warto zaglądać.
Czasem wybieram Warszawę
zawsze to bliżej – no i żurawie
na kolumnie – są czy ich nie ma?
Wczoraj byliśmy na koncercie w Łazienkach
pianista całkiem przyjazny
bo z niedalekiej Japonii
Chopin łączy dwa brzegi
przekraczamy więc mosty i bramy
świeczką okadzone słowem wydeptane.
cierpliwość także ma swoje granice.
W podręcznikach tylko pomniki
a tu z okna wychyla się młody Baczyński
i woła: Barbara nakryw do stołu
dlaczego się spóźniasz?
Przecieram oczy: mój ekspres z Polski
do Polski w poświacie i mgle
– aż nazbyt realne
co było –
– aż nazbyt bolesne
co jest –
a przecież to tylko niebo
spadło nam na głowy.