*** [Poeta Rainer Maria Rilke…]
„Jakież to proste, gdy któreś z nas już
cierpieć nie może, poważy się targnąć na siebie”
R.M.R.
Poeta Rainer Maria Rilke pisze „Elegię” na śmierć Mariny
Cwietajewej „kochankom, Marino nie godzi się, nie, nie powinni
wiedzieć tak wiele o końcu” – jakże iść dalej kiedy stara kobieta
Już sadzi kwiaty pod gwiazdami z alabastru. Obok groby jak czarne
Zamki. A czas wystukuje pomruki ziemi. Jaskółki w locie –
Fajerwerki na cześć dawno zmarłych poetów. U podnóża gór
Zawisło słońce. Na martwej skale sen rozpościerał żółtą skórę –
Aniołowie skrzypią po kątach bogobojne pieśni. Poczęta chwilo
Własnego milczenia – jakież to proste otworzyć twe imię„ziemio ukołysz utwardzone skronie”
Kiedy ociężały ptak przelatuje przez szary mrok
Wiatr na drewnianym progu całował srebrzone usta
(krew wytrysnęła z symbolicznej rany)
„czas się skurczył w maleńkim puzderku” słabym jak senne
Echo dzwonu w wybuchu ziemskiej radości. Taki dźwięk
Z powietrza który odtwarza życie z życia. Nastaje pora
Przedświtu kiedy przedziwne rośliny otwierają się do światła
A ćmy odlatują. Załamuje się krzyk serca. Widziałem kobiecą
Postać jak w liturgii kościelnej idącą w milczeniu –
„nie wiedząc, dokąd uciec przed przerażeniem, w pośpiechu
ukryła się w śmierci” tej co się zbierała z otchłani czasu
Zawsze większej od tego co było jej przestrzenią –
Jak kobiety która sadziła kwiaty pod gwiazdami
Z alabastru. Jej cień był jak wielka plama
Przesuwająca się ponad nieruchomą płaszczyzną
Białego piasku. Jej ręce były jak ramiona krzyża