03.02.2021

Puchacz i Kicia

Edward Lear

(The Owl and the Pussy-cat)

 

Raz Puchacz i Kicia po morzu płynęli

W łódeczce zielonej jak groszek.

Zabrali słój miodu i rulon banknotów

Upchnięty w starej pończosze.

 

I Puchacz ku gwiazdom swe oczy obrócił,

I brzęknął w gitarę, i słodko zanucił:

„O cudna Kiciu, ach, co tu kryć,

Tyś najśliczniejsza ze wszystkich Kić!

O tak!

O tak!

Tyś najśliczniejsza z Kić!”

 

Kicia na to: „Puchaczu, damskich serc pożeraczu,

Czyżbyś właśnie mnie prosił o rączkę?

Skoro tak, to się śpieszmy i natychmiast ślub bierzmy,

Tylko skąd tu, ach, skąd wziąć obrączkę?”

 

Tak płynęli dzień cały, aż ich wiatry zagnały

Tam, gdzie rosną słynne drzewa Bongo.

Na brzegu stało prosię,

Co miało kółko w nosie

Błyszczące jak samo słonko.

 

„Sprzedaj nam, świnko złota, za jednego banknota

 

Swoje kółko!” „Dobrze”. Więc już mieli

Elegancką obrączkę i pobiegli na łączkę,

Gdzie im indyk wnet ślubu udzielił.

 

A potem pod gwiazdami jedli gulasz, salami

Oraz zupę szczypcami do ostryg

I przy księżyca blasku tańcowali na piasku

Aż ten obiad zupełnie im ostygł.

O tak!

O tak!

Obiad zupełnie im ostygł.

 

 https://www.poetryfoundation.org/poems/43188/the-owl-and-the-pussy-cat

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anna Bańkowska, Puchacz i Kicia, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...