08.06.2019

Raymond kard. Burke zostaje zesłany do Ketchikan na Alasce

Moje alby, cingula, ulubione komże, kapy, stuły
oraz pektorały – chowajcie je przed słońcem
południa, by nie wypłowiały, zanim zdążę wrócić  

 

na nowe konklawe. A jeśli nie zdążę, zajmijcie je ogniem.
Sam się już zająłem wnętrzem trybularza i patrzę, jak płonie  

 

to, co się mną zajęło jeszcze przed soborem; to nic,
które tak boli – którego pompony nie mogły przysłonić,
zwłaszcza gdy blisko południa powracały do mnie 

 

nieczytane dubia. Nie dadzą odpocząć pod słońcem Guamu.
Nie zostawią chwili, bym dopadł i skazał tamtejszych pedofilów,
nie zamkną się na moment skrzynki pełne spamu: niejasności,
modlitw o spaczonym sensie, zachwianej prozodii. 

 

Dbajcie, by wszystko przetrwało: ułożymy stosy,
pozwolimy, by zajęło się skromnym Latynosem.

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Szeremeta, Raymond kard. Burke zostaje zesłany do Ketchikan na Alasce, Czytelnia, nowynapis.eu, 2019

Przypisy

    Loading...