09.06.2021
Sandały i pierścień
Mógłbyś mnie, Boże, zniszczyć,
jak mieszkańców Sodomy i Gomory;
mógłbyś spalić za moje grzechy,
wypominać niewierność, zapatrzenie
w rozkosz; mógłbyś zesłać brak snu,
chorobę i drwiny; mógłbyś zapomnieć
o mnie, jak zapomina się o zadrapaniach
na skórze; mógłbyś mnie wyśmiać
na świątecznej zabawie.
Nie wiem, co zrobisz; nie wiem, czyś cierpliwy;
wiem, że niczym się nie zniechęcasz,
nie ironizujesz; patrzysz na mnie bez smutku,
po prostu czekasz, trzymając w dłoniach
sandały i pierścień.
styczeń 2014 r.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Sochoń, Sandały i pierścień, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021