Szansa
Poetom „Nowej Prywatności”
Około północy gasły światła
i musieliśmy opuścić boisko,
odgrodzone od ulicy siatką z drutu
i murem z powietrza.
Byliśmy młodzi, pełni zapału,
żadna moc nie wydawała się
zbyt złowroga, by nie można było
jej pokonać, zdławić w proch.
Okazało się jednak, że podzieliły nas
emocje, wiersze, porażki w miłości,
wystarczył jeden nierozważny krok
i staliśmy się urzędnikami świata;
chodzimy w szaro skrojonych garniturach,
tylko pijani odzyskujemy odwagę,
widzimy się znowu na barykadach,
zarośnięci, pozbawieni nieśmiałości.
Nie było nam dane ocalić godności;
przyznajemy się do konformizmu;
Boga nie pytaliśmy o drogę,
nawet w całkowitym osamotnieniu;
żyjemy trochę na pokaz, na chwilę
oficjalnej popularności, która zawsze dzieli.
Czy mamy szansę? Nie mamy.
30 kwietnia 2013 r.