14.04.2021

SĄSIADKA

rankiem

wpadła pożyczyć soli czy cukru

a przesiedziała w kuchni

pół dnia

 

wystraszyła wierszem

muzie zagrała na nosie

zarzuciła wieściami

z podwórza

 

wypiła dwie kawy /słabe / 

i trzy mocne herbaty

pożarła ciasto które

było na jutro

 

i wciąż pytała:

                        czy

                              nie

                                    przeszkadzam?

 

rozumiem ją

od lat samotna skazana

na święte obrazki ryczący telewizor –

uwielbia /z wzajemnością / mojego psa

czasem przynosi mu kość z kurczaka

którą wyrzucam gdy wychodzi

 

nagle mówi jak ksiądz:

niech pan zostanie z BOGIEM

i poważnieje

 

jeszcze słyszałem jak trzaska

drzwiami swojej samotni

gdzie czekają na nią

wierne pelargonie…

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Mysłowiecki, SĄSIADKA, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...