01.03.2021

W Paryżu

Przed katedrą Notre Dame

wypatruję mojego Juliusza

w białych szarawarach

i trzewikach na podwyższonych obcasach

oto jest – wśród oczekujących

na wejście do wnętrza Matki Kościołów.

 

Ponad nami fontanna kamiennych

portali rozet i gzymsów –

jak mrówki wchodzimy do gniazda

jak barbarzyńcy rozdeptujemy ołtarze

na których jeszcze dzisiaj

rozdawano chleby i słowa ważniejsze

od skały.

 

Prezent dla przyjaciół:

zapuszkowane powietrze z Paryża

spinka do biustonosza – wierna kopia krzyża

i kartka z wieżą jak szyja żyrafy –

ku płynącym galerom sfruwają

złote i srebrne liście

szukamy wierzby nad Sekwaną.

 

Twój Krzemieniec nie po myśli politykom

Hotel Lambert także już sprzedany

tylko w nadbrzeżnych kafejkach

coś dla ciała i ducha

jak z Norwida dwadzieścia lat sławy

za jeden dzień szczęśliwy.

 

Z placu Concord pierwszym autobusem

wracam do domu.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Waldemar Michalski, W Paryżu, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...