27.04.2021
z uśmiechem w ochach bez jednej łzy
siostrze Leonce
nie planowałyśmy tego obskurnego pokoju
z umierającymi matkami na łóżkach.
niby przypadkiem weszłaś w to miejsce.
(tam na małych antylach każdy miał swój basen,
wyciągi i leżak z widokiem na ocean okna)
zatrzymałaś się o krok od połączenia ze Stefanem
– stojąc obok jak zwykle palił fajkę,
choć jego miejsce spoczynku odwiedzałyśmy tysiąckrotnie.
karmiłam cię pomidorową.
(wczoraj, po dwóch łyżkach patrzyłaś na palmy),
dzisiaj zjadłaś pełen talerz.
po chwili z uśmiechem częstowałaś wszystkich herbatą.
elokwentna i błyskotliwa jak nigdy dotąd
przekomarzałaś się z nami.
już wiedziałaś.
przyjdzie czas, że znów będziemy razem
słodzić niebieskie filiżanki.
Warszawa, 6 listopada 2015
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zofia Sofim Mikuła, z uśmiechem w ochach bez jednej łzy, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021