Zbuntowany cmentarz
Jakby ciało służyło mi za bandaż
Luis Rosales
Tak mało wiesz o moim suwerennym ciele
Śpi krwawi chodzi do pracy
ma właściwości magnesu
kryjówki do obnoszenia
przez dziewięć miesięcy
aksamitu który od wewnątrz
czasem kłuje
Jest niebywale przystosowane
do warunków życia
obnoszone przez tysiąclecia
przyrośnięte do moich podróży
dźwiga walizki pełne
znoszonych uczuć
Bierze na siebie moją niezgodę
na stąd-dotąd
dla odwrócenia uwagi
niedomaga kaszle
wymyśliło mi ból zwany fizycznym
zakopało głos dany przez wróżkę miłości
w permanentnej chrypce
Przerosło mnie
objęło zachłannie
Uczciwie
ostrzega że nie jest wieczne
że dalej
zajdę o innych niezbadanych siłach
Gdy siwieją ciemności
moje ciało
jest zbuntowanym cmentarzem
wciąż wyrywa się
cierpliwej pościeli w żywe kwiatki
1978-79