23.11.2022
Contrapunctus 5
Ślady, wszędzie ślady, tysiąckrotne znaki,
jedne obok drugich, cięższe od piramid,
trwalsze niż rdzeń słowa. Trzeba scalać tropy
głęboko pod śniegiem i przecierać drogi
do wciąż nowych celów w powiększeniach mapy,
w kontrapunktach zbliżeń, w pogłębieniach woni.
Aby stracić mowę, która nic nie znaczy
i wlec ją za sobą w mokrych korytarzach,
z nosem tuż przy ziemi, z dłonią w mszarach brzucha,
śledząc każdej nocy ewolucję skóry
i pływy zapachów, ruchy górotworów,
podniesienia bioder i smak ciepłych źródeł,
zwłoki wojowników, którzy wydeptali
w otchłani słowników te ścieżki na ciele.
Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literata.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Cezary Sikorski, Contrapunctus 5, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022