14.02.2023

Czarna kropla

Lokal, jakich w krąg wiele,
tonie w knajpianym gwarze,
królują ostre dźwięki,
butelki błyszczą w barze.
W lokalu głównie młodzi,
donośne śmiechy, krzyki,
pozy niewyszukane,
pląsy w rytmie muzyki.
Piwo strumieniem płynie,
w ustach migoczą skręty.
W wymianie zdań królują
anglojęzyczne wtręty.
Do konwersacji starcza
skrawek mowy ojczystej,
w której miejsce poczesne
ma słowo „zajebiste”.
Konwenansami zresztą
nikt nie przeciąża głów.
Dogadasz się stosując
strzępy normalnych słów.
Wszyscy wyluzowani,

panienki na odlocie,
kolczyki, tatuaże,
smartfony i sweet focie.

I w cały ten harmider
nagle tych dwoje weszło.
Powiedzieli „dzień dobry”,
on podsunął jej krzesło,
poprosił by usiadła
i zsunął z jej ramion szal,
jakby nie do kawiarni
wybrali się, lecz na bal.
Po czym całując w rękę
dał jej czerwony kwiat,
a ona się cieszyła
jakby jej dał cały świat.
Byli dziwnie radośni,

jakby nie znali stresów,
nie mieli telefonów,
nie słali esemesów.
Szeptali coś do siebie
eleganccy i piękni,
na wszelkie trendy mody
cudownie obojętni,
a widok ich sam w sobie
styl taki i klasę miał
jak gdyby ktoś Chopina
Deszczowe Preludium grał.

Z miejsca ich dostrzeżono,

przybyszów nie wiedzieć skąd,
których monsun złośliwy
wyrzucił na obcy ląd.
Wszystkich zamurowało
i jak w stopklatce trwali
i tylko szept zdumienia
niósł się szmerem po sali.

Dziewczyna, co wisiała
przy barze w dziwnej pozie
też wlepiała w nich oczy,
jakby była w narkozie.
Patrzyła zachwycona,
jak inni oniemiała
i coś kwitło jej w duszy,
ale co, nie wiedziała.

A kiedy już ku wyjściu
szła pani z owym panem,
łzy z oczu tej dziewczyny
pociekły jak atrament.
I jedna czarna kropla
kapnęła, bo los tak chciał,
wprost do kufla faceta,
co przy niej tuż obok stał.
I gość się rozdarł: Lala!
Makijaż ci się zmywa!
Jesteś mi krewna browar!
Nie tknę takiego piwa!

I wszyscy się ocknęli,
i zabrzęczały szklanki
i od knajpianej wrzawy
znów zadrgały firanki,
a tamtych już nie było
już poszli sobie w świat,
i drzwiami wyjściowymi
kołysał za nimi wiatr.
I bajka się skończyła.
Ot historyjka cała...
i tylko ta dziewczyna
przy barze, dalej płakała.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Skoczylas, Czarna kropla, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...