12.12.2023
Horeb
Ścieżka wśród skał,
ostrych grani nie widać końca.
Pnie się ku górze mgłą okryta,
ludzkich stóp widnieją na niej ślady
Za Tobą wczoraj, chcesz zajrzeć w jutro?
Nie dasz rady...
Pochłaniasz dni,
brakuje nocy,
biegniesz,
upadasz... podnosisz się.
Miracli falą przed Tobą drży ułuda.
Obojętność zanurzasz w melancholii,
czarę zaczynasz przelewać goryczy
rzucając wszystko na szal wagi.
Jeszcze nadzieją się karmisz,
rozumu dalej chcesz iść śladem.
Głosu nie słyszysz –
– Pokory, wiary!
– „Cóż mi po trudzie,
jaki zadaję sobie pod słońcem?
– „Jestem z Tobą, odwagi !”
05.01.2012
Tekst został pozyskany w ramach programu Tarcza dla Literata.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Wiesław Mandryka-Bukowiński, Horeb, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023