14.12.2023

Nowy Napis Co Tydzień #233 / Na szkle lub skale malowane...

Ze spiżowych bram wyziera pustka,
z gładkich skał nagość.
Ktoś donikąd uwodzi, zaprasza.
Nie trzeba biletu,
...wystarczy wykupić próżność
poświadczyć głupotą.
W drodze może przystanek nadzieja.
Niektórzy mają dość - wysiadają. Inni zostają.
Stacja końcowa – pęknięty balon, rozczarowanie.
Końcowy napis – przekleństwo, bluźnierstwo
na czole, na ekranie.

Z domów na szkle
budują zamki, wznoszą wieże.
Węże za słowa, za oczy żądze,
za uszy pochlebstwa i uniżenie.
Nosy Rysów Alp sięgają.
Języki przewrotne uwiedzionym
wyrąbują drogowskazy.
Twarze od ucha do bram otchłani
uśmiechem zwodzą, czarują.
Oczy maślane, w ustach szmira
i złoto, rokity kuszenie.
Stoisz na Górze, rzec musisz słowo…
Rzucić się w dół?
Gdy w piersiach kamienie…?

Za linią brzegu gaje oliwne
kroplą rosy karmione,
poranną mgłą powite, opasane.
Wyglądasz przez okno.
Promienie słońca,
światłem ciemność rozpraszają,
nad nią górują. Znajdujesz.
Dziś niosą Cię skrzydła,
nawet jeśli jedno złamane.
Porzucasz lęki, kajdany zdejmujesz.
Wyruszasz w drogę, nabierasz odwagi
– Dla Ciebie to już nie jest podróż w Nieznane…

Boże Narodzenie 25.12.2019

Tekst został pozyskany w ramach programu Tarcza dla Literata. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Wiesław Mandryka-Bukowiński, Na szkle lub skale malowane..., „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 233

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...